ahmed799, za wiele to tam nie napisali, więc ciężko coś powiedzieć nie ma USB, o czytaniu kart też brak info .... (no chyba że znowu czegoś nie widzę ??? albo wpadłem na inną stronkę )
Odpowiedzialność salonów za pozostawione auto
Zwiń
X
-
Odpowiedzialność salonów za pozostawione auto
Jako że żona miała przyjemność uszkodzić skodzinę, musiałem się wybrać do salonu w celu ustalenia naprawy itd. Jako że Skoda w Toruniu ma warsztat blacharsko-lakierniczy oddalony od salonu jakieś 5-10 km, zadałem pytanie - jak auto zostanie przetransportowane z salonu (tam auto się zostawia do naprawy) do warsztatu. Usłyszałem odpowiedź że przejedzie na kołach. Więc dalej drążę temat i pytam - co się stanie w razie jakiejś kolizji odpowiedź "ze sprawcy wypadku OC pokrywane szkody"; kolejne pytanie - a jak wina po stronie pracownika salonu odpowiedź "Z MOJEGO AC". :!: :!: :!:
Uważam to za kpinę - ja tracę zniżki a salon ma to w d... - "głębokim poważaniu"
Jak to jest w innych salonach? Spotkaliście się z taką sytuacją :?:
-
-
Re: Odpowiedzialność salonów za pozostawione auto
Zamieszczone przez cool_torunJako że żona miała przyjemność uszkodzić skodzinę, musiałem się wybrać do salonu w celu ustalenia naprawy itd. Jako że Skoda w Toruniu ma warsztat blacharsko-lakierniczy oddalony od salonu jakieś 5-10 km, zadałem pytanie - jak auto zostanie przetransportowane z salonu (tam auto się zostawia do naprawy) do warsztatu. Usłyszałem odpowiedź że przejedzie na kołach. Więc dalej drążę temat i pytam - co się stanie w razie jakiejś kolizji odpowiedź "ze sprawcy wypadku OC pokrywane szkody"; kolejne pytanie - a jak wina po stronie pracownika salonu odpowiedź "Z MOJEGO AC". :!: :!: :!:
Uważam to za kpinę - ja tracę zniżki a salon ma to w d... - "głębokim poważaniu"
Jak to jest w innych salonach? Spotkaliście się z taką sytuacją :?:
Anyway, pamiętaj że w sumie jak coś się stanie to Ciebie nie obchodzi kto jest winny kolizji - Ty zostawiłeś auto do naprawy w serwisie i to od nich będziesz się domagał naprawy powstałej szkody. W życiu bym się nie zgodził na naprawę z własnego AC...
Komentarz
-
-
Sprawa nie jest taka jednoznaczna - i kolorowa zarazem. Ubezpieczenie OC/AC wykupuje się na konkretny pojazd i tylko jego dotyczy. W przypadku wspomnianego mechanika, gdy auto spadnie z podnośnika czy odpadnie w drodze koło, stanie się to nie z winy kierującego (3ba to jeszcze udowodnić, ale zakładamy że sprawa jest jednoznaczna) i obciążone będzie OC osoby trzeciej, a nie AC kierowcy. Natomiast w przypadku gdy zostawiasz auto w ASO i jedzie na kołach do serwisu lak-blach i jest stłuczka z winy kierującego, musi być obciążone AC Twojego samochodu. Nieważne, że właściciel pojazdu nie prowadzi, jak dasz samochód np. dziecku i spowoduje wypadek, to też tracisz zniżki. Co najwyżej po wypadku i naprawie możesz skarżyć pracownika ASO na drodze cywilnej o rekompensatę za uszkodzenie pojazdu, utratę wartości, gwarancji na perforację nadwozia i zniżek ale sądy działają różnie i różnie orzekają (czyli małe prawdopodobieństwo, że wyrok byłby zadowalający). Poza tym na niekorzyść może działać fakt, że pomimo uzyskania wiedzy o tym, że pojazd dojedzie do serwisu na kołach i w razie stłuczki polecą Ci zniżki, zdecydowałeś się oddać autko w obce ręce.
Ja bym osobiście dowiózł samochód prosto do serwisu lak-blach, nawet na sznurku tym bardziej, że już kiedyś po zostawieniu samochodu w aso ford, minąłem go grzejącego zdrowo na drodze, gdzie często dochodzi do wypadków. Ludzie są tylko ludźmi, nikt nie będzie traktował cudzego jak swoje. A licho nie śpi.
Komentarz
-
-
Krzysiek25, jak oddajesz auto do serwisu, to powinno się sporządzić protokół z uwzględnieniem wszystkich widocznych uszkodzeń auta - wszystkie nowe ewentualne uszkodzenia powinny być pokrywane z OC serwisu (nie ma to nic wspólnego z OC komunikacyjnym).
Piotrus ma rację - szkoda jest kryta z OC działalności warsztatu, a jeśli tego ubezpieczenia nie ma, co w przypadku ASO chyba nie jest możliwe, to w ostateczności szkodę usuwa się z własnego AC a później ubezpieczyciel regresuje szkodę od sprawcy. Tak więc w ostateczności nie ma mowy o utracie zniżek.Moja była "Czarnula" O2 (swap 2.0 FSI)
http://forum.octaviaclub.pl/viewtopic.php?t=33422
Komentarz
-
-
El Zygmunto, powiedz mi w takim razie, czy każde ASO ma wykupione OC od uszkodzeń powstałych w serwisie i jak takie ubezpieczenie traktuje szkody, powstałe nie na terenie serwisu? Pytam z ciekawości, bo skoro jedno ASO informuje że umywa ręce w razie kolizji drogowej, tzn że albo ktoś w firmie ryzykuje (wątpliwe), albo przepisy są niejasne.
edit: co do zniżek - wydawało mi się, że każda wypłata odszkodowania z oc/ac powoduje utratę zniżek, ubezpieczenie obejmuje przecież konkretny pojazd a nie osobę. Jak to jest rozwiązane w przypadku pojazdów testowych czy "elek", gdzie prawdopodobieństwo uszkodzenia pojazdu przez osobę nie wbitą w dowód jest wysokie?
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez Krzysiek25El Zygmunto, powiedz mi w takim razie, czy każde ASO ma wykupione OC od uszkodzeń powstałych w serwisie i jak takie ubezpieczenie traktuje szkody, powstałe nie na terenie serwisu? Pytam z ciekawości, bo skoro jedno ASO informuje że umywa ręce w razie kolizji drogowej, tzn że albo ktoś w firmie ryzykuje (wątpliwe), albo przepisy są niejasne.
pracownika z jednej siedziby do drugiej celem dokonania naprawy, to powinno obowiązywać.
Komentarz
-
-
Krzysiek25, w przypadku 'Elek' i niektórych samochodów służbowych nie ma po prostu zniżek na AC i płacić się 100%, ale głowy nie dam, że u wszystkich ubezpieczycieli. Dodatkowo kursanci są zobowiązani do wykupienia dodatkowego ubezpieczenia OC (które wprawdzie nie jest drogie).
Piotrus, tak powinno być, jednakże zdarza się, że OC ma pewne obostrzenia - niestety nie znam dokładnych zapisów umowy. Jeśli jednak chcieliby pokryć szkodę z AC właściciela auta, a OC by tego nie pokrywało, to wówczas niestety droga sądowa... I kasa zamrożona na kilka lat o ile będzie oczywiście pozytywny wyrok.
Komentarz
-
-
Ok, wydawało mi się na początku że temat jest łatwy, ale mam coraz więcej wątpliwości
Jeśli po przekazaniu samochodu cała odpowiedzialność jest scedowana na serwis i pośrednio na ich ubezpieczyciela, a my możemy spać spokojnie, to - czysto teoretycznie, podkreślę - pracownicy aso mieliby prawo poruszać się pojazdem klienta nawet bez ważnego OC samochodu.
Problem jest o tyle istotny, że praktycznie każdy prędzej czy później zostawi samochód w aso, a nieszczęścia chodzą po ludziach. Pracownicy ASO sami nie informują o takich "duperelach". Fajnie byłoby dociec jak jest w praktyce na 100% z takimi zdarzeniami, bo ja np. już się nasłuchałem co mi się niby należy jak psu zupa, naprawiając nowy samochód po kolizji z OC sprawcy, a rzeczywistość te poglądy na temat moich praw boleśnie zrewidowała.
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez cool_torunJa już zapowiedziałem że sam odstawię samochód do warsztatu lak-blachPW - OFF. Nie mam czasu na odpisywanie... sorryyyy
Komentarz
-
-
moim zdaniem w przypadku stłuczki po drodze między warsztatami pokrycie będzie szło z ubezpieczenia samochodu. O ile się nie mylę, to jak ci ukradną samochód i złodziej spowoduje wypadek, to wtedy też pokrywa to ubezpieczenie samochodu - absurd!!. Spodziewam się, że w tym przypadku będzie podobnie. Ale to tylko moje przypuszczenia.
Z własnego doświadczenia z ostatniej przygody blacharsko-lakierniczej samochód został zaprowadzony bezpośrednio do zakładu lakierniczego ASO, a nie do salono-serwisu ASO, więc nie było takiego dylematu. Tobie też radzę zaprowadzić samochód bezpośrednio do lakierni. Powinni też przy przyjęciu samochodu spisać dokładny stan licznikaO2FL RS | S2 | F2
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez cool_toruna jak wina po stronie pracownika salonu odpowiedź "Z MOJEGO AC".
Jak chcesz mieć pewność - to zażądaj na zleceniu dopisania godziny pozostawienia samochodu i niech się pie...lą cwaniaczki. :lol:pozdrawiam - Darek
Komentarz
-
-
Gość
Panowie,
jakiś czas temu w TVN Turbo w programie "Turbo Kamera" był poruszany podobny problem. W skrócie: koleś zostawił auto na chip tuning w znanej firmie i miał odebrać na drugi dzień. Tuner chciał zrobić jazdę próbną i rozbił auto. Okazało się, że właściciel auta nie dostał kasy z ubezpieczenia (powołali się na jakiś paragraf w umowie dotyczący osób trzecich i udostępniania auta), a tuner również się nie poczuł. Sprawa jest w sądzie, a autko stoi nienaprawione.
Wniosek: Nie dawać swojego autka nikomu do jazdy !!! Jak coś się stanie to znając serwisy ASO będą się migać.
Komentarz
-
Zamieszczone przez Krzysiek25El Zygmunto, powiedz mi w takim razie, czy każde ASO ma wykupione OC od uszkodzeń powstałych w serwisie i jak takie ubezpieczenie traktuje szkody, powstałe nie na terenie serwisu? Pytam z ciekawości, bo skoro jedno ASO informuje że umywa ręce w razie kolizji drogowej, tzn że albo ktoś w firmie ryzykuje (wątpliwe), albo przepisy są niejasne.
Dodatkowo jeśli nie zawozi powierzonego auta lawetą to też nie jest to najlepsza reklama - jak bym w takim ASO nawet kawy bał się napić
To oczywiste, że w przypadku szkody będą się tłumaczyć i odsuwać odpowiedzialność od siebie, ale nie mają do tego prawa.
Dlatego ważne jest aby był sporządzony protokół przekazania auta na naprawę - data, godzina i wszystkie uszkodzenia. Trzeba pilnować swoich praw i nie dać się zastraszyćMoja była "Czarnula" O2 (swap 2.0 FSI)
http://forum.octaviaclub.pl/viewtopic.php?t=33422
Komentarz
-
Komentarz